Ogłoszenie

Forum genealogiczne inne niż wszystkie- otwarte na współpracę z każdym.

#1 16, 7, 2012

 zefir454

Administrator

Call me!
Skąd: Smolno Wielkie, lubuskie
Zarejestrowany: 8, 12, 2007
Posty: 373
Punktów :   
WWW

Wygnańcy polscy na Syberii.

Poniżej publikuję listę polskich wygnańców, opublikowaną w jednym z artykułów ciekawej książki " Opisanie Zabajkalskiej Krainy", napisanej przez Agatona Gillera.

"Wracamy do opisania Zawodu. Zatrzymaliśmy się przy budkach kramarskich, od nich zwróciwszy się na lewo drogą pod górę, wejdziemy na ulicę Polską, przy której mieszka kilku wygnańców polskich. Obecnie mieszkają w Zawodzie następujący wygnańcy polityczni polscy: Antoni Józef Beaupré, z Krzemieńca, uczeń Jędrzeja Śniadeckiego, doktor medycyny, za czynny udział w związku Konarskiego Szymona aresztowany i w Kijowie skazany na powieszenie. Już pod stryczkiem oznajmiono mu (1838. roku), że karę śmierci zmienił car na wygnanie do kopalni nerczyńskich. Piotr Borowski, z Wołynia, nauczyciel, za udział w związku Konarskiego skazany na powieszenie, z pod szubienicy wywieziony do kopalni; Karol Podlewski, z krakowskiego uniwersytetu, bity okropnie w czasie indagacyi w cytadeli w Warszawie; Aleksander Krajewski, rodem z Warszawy, urzędnik pocztowy, i Antoni Wałecki, z Lubelskiego, uczeń wileńskiej akademii, pobity i odrapany przez ks. Trubeckiego, wszyscy trzej z cytadeli warszawskiej posłani do kopalni nerczyńskich za udział w Stowarzyszeniu ludu polskiego, założonego przez A. Wężyka i G. Erenberga w Warszawie, a będącego odnogą wielkiego związku Konarskiego; Józef Wałecki, brat poprzedniego, za udział w Stowarzyszeniu ludu polskiego, za emigracyę, za czynności emisaryusza , udział w Związku demokratycznym 1846. roku, za czynny udział w powstaniu wielkopolskiem 1848. roku, gdzie był znany pod nazwiskiem Pozorskiego, wydany przez Prusaków, z cytadeli posłany w 1855. roku do kopalni; Zygmunt Wałecki, za udział w Związku demokratycznym w 1846. roku okropnie w cytadeli mordowany, przysłany w 1848. roku na szeregowca do wojska w Nerczyńsku. Trzej bracia Wałeccy, prześladowani wraz z siostrą Konstancyą za sprawę ojczystą, są synami zasłużonego i w boju i w radzie Karola z lubelskiego, który wiele pracował i cierpiał i w późnej starości powszechnie szanowany, niemogąc doczekać się na powrót z wygnania synów swoich umarł w smutku i tęsknocie. Władysław Więckowski, prawnik, syn obywatela z Piotrkowskiego, i Gerwazy Gzowski, rodem z Pułtuskiego, prawnik także, obydwaj za utworzenie na gruzach Stowarzyszenia ludu polskiego nowego związku i przewodniczenie jemu: związek odkryto w Warszawie w 1843. roku, Więckowski i Gzowski z cytadeli posłani do kopalni nerczyńskich na lat 20; Jerzy Brynk, z Litwy, powstaniec 1831. roku, za udział w związku Szymona Konarskiego, przez którego był szanowanym, posłany z Wilna do kopalni; Henryk Golejewski, z Podola, chlubnie odznaczył się jako oficer wojsk polskich w 1831.roku, emigrant, z Anglii przybył do kraju jako emisaryusz w 1840. r., aresztowany i z Kijowa posłany do kopalni; Ignacy Pióro, prawnik za należenie w Warszawie do związku 1845 roku przysłany na osiedlenie; Władysław Lucy, z Lubelskiego, przysłany w młodym bardzo wieku w 1844. roku do kopalni; Ksiądz Feliks Zieliński, kanonik i proboszcz w Kołkach na Wołyniu, za udział w związku Konarskiego z Kijowa przysłany do kopalni; Michał Marecki, za powstanie siedleckie w 1846. roku skazany na powieszenie a potem do kopalni; Ludwik Uklejewski, z Litwy, za udział w Związku młodzieży litewskiej 1849. roku otrzymał 1,000 kijów w arsenale w Wilnie i posłany do kopalni; Henryk Skórzewski, z Lubelskiego, za udział w związku księdza Ściegiennego 1844. roku do kopalni; Wacław Orzeszko, z pińskiego powiatu, za związek Konarskiego; Powiat Jerzy z Szawelskiego, za powstanie 1831.roku do kopalni; Antoni Przybylski, garncarz, za powstanie 1831.roku; Władysław Chołodowski i Józef Dąbrowski, młodzież z Augustowskiego, za zamiar odbicia rekrutów i ucieczki z nimi do Turcyi, otrzymali po 300 kijów w Modlinie i w 1855. roku przysłani do kopalni; Mikołaj Anisimowicz, włościanin z miasteczka Krynki z Białostockiego, za powstanie 1831. roku a mianowicie za bitwy z Moskalami w oddziale akademików wileńskich; Józef Bobiński, z Krakowskiego, żołnierz powstania 1831. roku, posłany do wojska, a za sprawę omską w 1837. roku obity kijami i posłany do kopalni; Józef Landsberg, z Litwy, za powstanie 1831. roku; Wincenty Linkiewicz, szewc z Wilna, za Związek młodzieży litewskiej 1849. roku obity w arsenale (2,000) kijami i posłany do kopalni; Michał Żydejko, ze Żmudzi, starzec, jeniec z 1812. roku; Antoni Bogusz, z Łęczyckiego, za powstanie wielkopolskie w 1848. roku, w 1859. roku posłany do kopalni; Aleksander Moszyński, z Litwy, emigrant; Baltazar Susło, włościanin z Krajnego pod Kielcami, za sprawę księdza Ściegiennego, obity kijami i posłany do kopalni."


Józef- Admin

Offline

 

#2 16, 7, 2012

 zefir454

Administrator

Call me!
Skąd: Smolno Wielkie, lubuskie
Zarejestrowany: 8, 12, 2007
Posty: 373
Punktów :   
WWW

Re: Wygnańcy polscy na Syberii.

Ciąg dalszy śladów polskości na XIX- wiecznym Zabajkalu.

"Wspominałem już o moim zamiarze wyszukiwania śladów polskich, które z powodu niewoli naszej ojczyzny, po całym świecie na drogach i ścieżkach wszystkich krajów oznaczyły się. Dla tej to przyczyny, nie charakteryzując osób, wymieniam nazwiska Polaków urzędników oficerów w Zabajkalu i w gradonaczelstwie kiachtińskiem służących. Może te nazwiska nie wiele obchodzą powszechność naszą, wszakże ci, którzy pilnie obserwują rozchodzenie się elementu polskiego po świecie, prostego spisu nazwisk nie pominą obojętnie.

    Za Bajkałem w cywilnej służbie znajdują się obecnie następni Polacy: Aleksander Despot-Zenowicz, skazany przez jenerał-gubernatora Moskwy Zakrzewskiego na służbę na wygnaniu; Ludwik Brynk, przyjechał do ojca wygnańca; Winnicki, Jan Popławski; Ludomir Malecki, syn znanej autorki Wandy Maleckiej; Hektor Bildziukiewicz, a prócz tych: Stocki, Staniszewski, Barszewski, Janowicz, Bolesław Egert, Komorowicz, Boratyński Butkiewicz, Wojciech Siemaszkiewicz, hrabia Plater (umarł niedawno i zostawił po sobie rosyjską familię) i inni.

    W Czycie jest urzędnik Moskal rodem z Irkucka, noszący piękne nazwisko Chodkiewicz; zdaje się, że jest to potomek jakiegoś konfederata.

    W wojsku kozackiem prócz doktorów, są następni oficerowie Polacy: jenerał Sołłohub, Sokołowski, dowódzcy brygad- Wincenty Suchodolski; Władysław Despot-Zenowicz; Władysław Akcyz; Cyryl i Demostenes Krzyżanowscy; Michał Bujwid i prócz tych Mikołaj Jachimowicz, Domański, Cholewiński, Chełmicki.

    W batalionach liniowych 13., 14., 15. i 16. służą następni oficerowie Polacy: Walenty Kołakowski, wzięty jako rekrut do wojska a w 1846. r. pomimo woli przetransportowany w stopniu oficera do Syberyi; Wiktor Salmanowicz; Czaplejewski; Ciechanowicz; Szarf; Jan Strzemeski i inni. Opinia publiczna z wyjątkiem kilku powiada o nich, że są ludzie rzetelni, że łapowego i wziątek nie biorą, a z tego powodu trudniej jest z nimi robić interesa niż z Moskalami, którzy chociaż na urzędach bywają formalistami, przecież dla pieniędzy łatwo łamią formy i prawo. W wojsku oficerowie Polacy (prócz kilku), acz nie zawsze lubiani przez dowódców swoich, prawie zawsze posiadają ich szacunek i miłość żołnierzy z powodu łagodniejszego obchodzenia się z nimi.

W garnizonie zabajkalskim dawniej było wielu Polaków, służbą moskiewską ukaranych za udział w powstaniu 1831 r. Obecnie w Czycie jest jeszcze w służbie kilkunastu naszych wojowników i obrońców wolności z 1831. r. jako to: Wojciech Osuchowski z Wołynia, z Porycka, za udział w powstaniu posłany do wojska kozackiego w Omsku, a za udział w głośnej sprawie omskiej, która tak tragicznie przez Mikołaja rozwiązaną została, do rot aresztanckich w Ujść-Kamieniogorsku, skąd po czteroletnim pobycie posłany znowuż na służbę do tutejszego garnizonu. Stanisław Bancella z Królestwa; Antoni Romanowski; Józef Budny; Radzimirski; Józef Górski; Jankowski; Dawid Horodziejewicz; Stanisław Jaślikowski; Jan Terlecki; Stefan Dzierzko; Szymon Bekaszewicz, Bazyli Szebiecki, wszyscy za udział w wojnie z Moskalami w 1831 r. Biedni ci ludzie wiele, wiele wycierpieli.

Polacy w Szyłce.
Obecnie mieszkają tu następni wygnańcy: Hilary Weber, rodem z Poznańskiego, z gimnazjum płockiego. Dowiedziawszy się o wejściu Artura Zawiszy do Polski, uciekł i wynalazłszy go w lasach podzielał przygody dzielnego Artura. Po rozproszeniu oddziałku pod Krośniewicami, wzięty był do niewoli wraz z innymi we Włocławku przez zdradę jednego z towarzyszy; w 1834.r. przysłali go do kopalni. Alojzy Dembiak Łapiński, szlachcic zagonowy z Łomżyńskiego, za powstanie zrobione w swojej okolicy w 1831.roku; długo ukrywał się w lasach, później wzięty i do kopalni posłany; Piotr Płoński za tęż samą sprawę, także rodem z Łomżyńskiego do kopalni przysłany. Teodor Sajczuk, włościanin z Mińskiego, ze wsi Michała Wołłowicza, za pomoc daną jemu i przyłączenie się do jego oddziału, wzięty na placu z bronią w ręku, obity w 1833. r. kijami w Grodnie, ztamtąd do kopalni przysłany. Maksymilian Gawrylenko, włościanin z Mińskiego (na Białej Rusi) za ucieczkę z wojska moskiewskiego do polskiego w 1831. r., udział w kampanii, emigracyę do Galicyi i powrót ztamtąd z emisaryuszem Leopoldem Białkowskim do Królestwa, wzięty w zbożu przez zdradę księdza Radziszewskiego pod Białą, okropnie zbity kijami w Warszawie, posłany do kopalni. Franciszek Sztrejmann, garbarz, rodem z Wilna, za udział w powstaniu 1831. roku obity knutami i posłany do kopalni. Teofil Moszyński, rodem z Płockiego, służył na kolei warszawsko-krakowskiej; przysłany do kopalni w 1856. r. za przewożenie korespondencyj spiskowych i za emigracyę w r.1848. Ignacy Stankiewicz, włościanin z Białostockiego za powstanie 1831. r. do kopalni. W 14. liniowym batalionie znajdują się jako szeregowcy następni wygnańcy polityczni do wojska posłani: Szymon Tarczewski, wójt gminy z Lubelskiego, za sprawę 1846. r. aresztowany wraz z znakomitym autorem Henrykiem Kamieńskim. Antoni Rudzki, rodem z Kujaw, student gimnazyum warszawskiego, za rozmowę, że trzeba by zastrzelić w powstaniu Paskiewicza i wiadomość o mającem wybuchnąć powstaniu w 1846. r. Agaton Giller, z Kaliskiego, za emigrowanie w 1849. roku z zamiarem udania się do Węgier, propagandę w celu oswobodzenia Polski i pisanie artykułów treści politycznej, wydany r. 1853 przez Austryę, a w 1854. r. skazany do wojska. Wincenty Radecki z Podola, za powstanie w 1831. r. Kołyski i emigracyę do Galicji, zkąd wydany przez Austryę skazany do wojska. Wincenty Migurski, z Sandomierskiego, za powstanie 1831.r., wyprawę emisaryuszów w 1833. r., posłany do wojska w Orenburskie, a ztamtąd za ucieczkę, do wojska w Syberyi. Hipolit Zawadzki, z Krakowskiego, urzędnik górnictwa w Dąbrowie, za przygotowanie powstania między górnikami w 1846. r. sądzony wraz z swoimi kolegami przez wielkiego tyrana, naczelnika górnictwa S.... otrzymał 1,000 kijów i posłany do wojska do Orenburga, a ztamtąd za posiadanie notatek z podróży Custina po Moskwie, do Syberyi.

Ksiądz Jan Boguński z Radomia, wikary, roku 1833 przysłany został z cytadeli warszawskiej do robót katorżnych w Aleksandrowsku pod Irkuckiem, za przytułek dany emisaryuszom usiłującym zorganizować powstanie i za kazanie patryotyczne w ich sprawie. Należał do niewielkiej liczby tych, którzy po klęsce 1831. r. nie stracili nadziei podźwignienia ojczyzny, i którzy za dewizę swego życia wzięli: "Nil desperandum". Prace i usiłowania tych mężów, niedość ocenione, obudziły ducha, a choć zakończyły się klęską i ofiarami, nie przeszły bez pożytku, bo zakomunikowały ducha niepodległości pokoleniu, które po nich nastąpiło. Bohaterstwo, odwaga i poświęcenie emisaryuszów będą wiecznie dowodem niepożytego niepowodzeniami ducha narodowego i jak feniks z popiołów ciągle odradzającej się żywotności Polski. Boguński zniósł mężnie cierpienie więzienia, trudną drogę wygnania i w Aleksandrowsku znalazł się w kole ludzi, którzy dłonie okute podnosili jeszcze na cara. Pod przewodnictwem Piotra Wysockiego kilku Polaków w 1836. roku w Aleksandrowsku, pałając żądzą oswobodzenia się jakimkolwiek sposobem przed zamknięciem ich w więzieniu, ułożyli plan ucieczki przez Syberyą, góry ałtajskie, Turkiestan do Indygi, zkąd chcieli na angielskich statkach dostać się do Europy, gdzie łatwiej i pożyteczniej dla Polski pracować można. Plan ten prawie był niepodobny do wykonania, ale dla wielkich dusz i dla pragnących wolności nic niema niepodobnego. Zrobili więc mapę całej Azyi, wytknęli na niej drogi przez puszcze, góry, stepy pomiędzy dzikimi ludami i gotowi raczej umrzeć niż dłużej zostawać w niewoli, z żywnością na kilka dni mogącą wystarczyć, bezbronni, wymknęli się z Aleksandrowska. Do tej śmiałej pod wodzą pułkownika Piotra Wysockiego wyprawy należeli: major saperów Franciszek Malczewski, znany z udziału w powstaniu 29. listopada; ksiądz Jan Boguński, który w dniu ucieczki zachorował i koledzy musieli go pod ręce prowadzić; ksiądz Wincenty Kroczewski; Hipolit Kownacki; Antoni Luboradzki, młodzieniec 18-letni, syn wojownika Klemensa Luboradzkiego, poległego pod Rajgrodem w 1831. roku, i wreszcie niejaki Kasperski, którego wzięli z sobą, nie wiedząc, iż za złodziejstwo i rabunek w czasie pożaru w Lublinie, a nie za polityczną sprawę był do robót przysłanym. Przebyli szczęśliwie kilka mil i przybyli nad Angarę, gdzie zrobili tratwę modrzewiową dla przewiezienia się na drugą stronę. Na tratwie przewieść się nie mogli, bo zrobiona ze świeżego drzewa tonęła; wysłali więc Kasperskiego dla wyszukania u brzegu łodzi. Kasperski sprowadził łódkę i wieśniaka; ten wioząc ich łódką na środek rzeki, wprowadził w środek obławy, która się z powodu zdrady Kasperskiego zebrała, doniósł bowiem Moskalom o ich planie i zamiarach ucieczki, a później jeszcze w czasie śledztwa i sądu przez kłamliwe zeznania starał się wszystkich, a najbardziej Wysockiego obwinić i potępić. Obława do unoszonych bystrą wodą Angary poczęła strzelać; kule świstały im ponad głowami, Wysocki został mocno w rękę raniony, łodzie z brzegu posunęły się ku nim i wszyscy na wyspie zostali ujęci. Przykuto ich na długi czas do taczek i długo w Irkucku badano i sądzono. Piotr Wysocki otrzymał 1,000 kijów, ksiądz Boguński 500 kijów, inni zostali, a w tej liczbie i major Malczewski i ksiądz Kroczewski, rózgami ochłostani; przeniesiono ich przy tem do nerczyńskich kopalni, do Akatui, gdzie utrzymują Moskale najniebezpieczniejszych więźniów. Kasperski za zdradę swoją nie otrzymał żadnej nagrody, chociaż uczynił w czasie sądu powtórną na wygnańców naszych denuncyacyę przed Czewkinem. Nie pomogła mu zdrada, bo nawet nasi wrogowie korzystając ze zdrady, zdrajców nie lubią, i Kasperskiego z tymi, których zdradził, posłali do zabajkalskich kopalni. Ksiądz Boguński przez wiele lat zostawał w robotach i razem z Wysockim chodzić musiał w górę do kopania rudy. Po wyjściu na osiedlenie trudnił się jeżdżąc po nerczyńskim powiecie małym handelkiem, transportem towarów i żył bardzo skromnie i oszczędnie, tak, że mu skąpstwo zarzucano. Na małym wózku, ciągnionym przez jednego konia, jeździł po wsiach, wstępował do chat i sprzedawał swoje towary. Znany był całej okolicy i miał obszerny kredyt. Skromnej postawy, w ubogiem ubraniu nabierał powagi w obec siły i z niezwykłą śmiałością przemawiał i traktował ludzi obdarzonych urzędami. Na przewozie przez Szyłkę w 1846. roku w czasie wielkiej wody, wracając z Szyłkińskiego Zawodu od kolegi Webera, ks. Boguński przypadkiem utonął. Mówią, że łódź kołysząc się bardzo, niespokojnem przeczuciem napełniła księdza. Gdy fale miotały łodzią i nachylały ją na tę i na ową stronę, Boguńskiemu wypadł brewiarz z zanadrza; nachylił się chcąc go ująć, stracił równowagę i padł w wodę bardzo zimną w tej porze. Nieszczęśliwy kapłan wygnaniec, ratując się własnemi siłami, zdołał uchwycić się przewoźnika; ten zapewno z obawy, ażeby go z sobą w wodę nie wciągnął, odtrącił tonącego i w tej chwili fala pogrążyła i uniosła ks. Boguńskiego. Zwłoki jego znaleziono o pięć mil od Szyłkińskiego Zawodu, około Kułarek; pochowała go tam obca ręka. Na blasze poświęconej jego pamięci w kościele jest taki napis: "Johannes Boguński. Polonus. Sandomiriensis. Sacerdos Vicarius in Radom. MDCCCXXXIII p. p. verbera passus Emilio metalloque plexus. MDCCCXLVI in tłumine Szałka casu mersus vixit annos XLV".


Józef- Admin

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.hotels-world.pl https://www.worldhotels-in.com/ walentynki Ciechocinek